wtorek, 25 maja 2010

Notesik z ptaszkiem

Dawno mnie nie było, po części dlatego, że przyjechał wreszcie mój A. i nadrabialiśmy wszelkiego rodzaju zaległości: obowiązki, spotkania towarzyskie i po prostu wytęsknione przebywanie razem; a po części dlatego, że mój net się zbuntował i zaczął strasznie mulić (chyba za dużo oglądania "Tudorów" online i wykończyl się transfer:P) w związku z czym korzystanie z niego stało sie istną mordęgą.
Zaniedbałam też trochę prace ręczne, ale mam sporo zaległości do pokazania więc zawsze jest co wrzucić na bloga. Ten notesik ze starym znaczkiem wykonałam jakieś dwa miesiące temu, a teraz lecę zrobić jakąś karteczkę na Dzień Mamy, bo już ostatni dzwonek!

sobota, 15 maja 2010

Kartka dla szwaczki :)


Taki jakiś pomysł mi do głowy wpadł :) Karteczka z różnymi krawieckimi akcesoriami, na razie bezokazyjna, ale pewnie wkrótce znajdzie się okazja, żeby ją komuś podarować:)

środa, 12 maja 2010

Morskie inspiracje

Za oknem znów deszcz i coraz bardziej marzą się już upały, delikatna bryza i lazur morza... Ach...

Niektóre z tych kolczykow zrobiłam  niedawno, a niektóre bardzo dawno, ale łączą się kolorystycznie i tematycznie, więc postanowiłam zaprezentować je razem:)

Biały koral i perełki z połyskującym niebieskim 'ogonkiem' przywodzi na myśl króestwo koralowych raf...


Metalowe bazy w kształcie rybek...


Sama nie wiem czemu te kolczyki kojarzą mi się z Grecją, może ze względu na wzór na metalowych ozdobnikach, a może dlatego, że flaga Grecji jest w biało-niebieskie pasy, tak jak te koraliki...


Kulki ze sznurka, niczym zwoje lin na jakimś jachcie...


P.S. Zmieniłam minimalnie układ bloga, chciałam głównie by kolumna z notkami była nieco szersza - jest teraz szersza na tyle minimalnie, że prawie niezauważalnie, ale jakoś tak mi lepiej:P

wtorek, 11 maja 2010

Biżuteria i motoryzacja :P

Nie mam jakoś natchnienia na pisanie, ostatnio jakoś wszystko mi z trudem przychodzi. Czyżby druga fala przesilenia wiosennego?:P Ostatnie dni znów były pod znakiem wyjazdu, a dokładniej usiłowania kupienia sobie jakichś sensownych ciuchów na motor, w sensownej cenie. Samo dostanie czegoś damskiego jest już trudne, a co dopiero żeby było praktyczne, ładne i w rozmiarze 36... Wynika z tego, że na motorach jeżdżą tylko panie powyżej rozmiaru 42:P Zazwyczaj dumna ze swojej figury teraz odbieram ją jako balast:P No i kupiłam kurtkę przez internet, wcale nie była tania, a po przymiarce w domu okazała się za duża... ech. Zdołowało mnie to trochę.

Dziś prezentuję kolczyki, ktore moja przyjaciółka dostała ode mnie na urodziny. Było to już dawno, bo we wrześniu zeszłego roku, ale mam dużo takich zaległych rzeczy do pokazania, bo staram się fotografować wszystko co robię, no i wszystkim chciałabym się podzielić, tylko czasu na pisanie postów ciagle za mało:)


I jeszcze obiecane zdjęcia z natury naszego "dziecka". Takie pseudo artystyczne, żeby ciekawiej było:P


sobota, 8 maja 2010

Nr 10

Espresso zaprosiła mnie do zabawy w "10". Polega ona na pokazaniu i opisaniu 10-go zdjęcia, licząc od najstarszego na naszym dysku. Z chęcią się przyłączam i zapraszam wszystkich chetnych do zabawy.

A oto moje zdjęcie:
Gdańsk, lipiec 2004 r. Ja (spodnie moro :p), wraz ze znajomymi przygotowujemy sobie kolację (pamiętam nawet, że było spaghetti i oczywiście duuuużo wina:P)

czwartek, 6 maja 2010

Marokańskie klimaty

Hehe, nie wiem czy do końca marokańskie, ale papiery które wykorzystałam, z tego co pamiętam były z kolekcji "marocco". Jakieś takie wschodnie klimaty chyba wyszły, sama nie wiem, nie wzorowałam się na niczym konkretnym. I taka oto karteczka i zakładeczka wyszły:P

poniedziałek, 3 maja 2010

To był maj...

Kolejny maj się zaczyna i zaraz minie rok od momentu, kiedy moje życie rozkwitło na nowo.
Już rok? A może raczej dopiero? Z jednej strony pamietam jakby to bylo wczoraj, z drugiej to co było przed tamtym majem wydaje mi się tak odległe, że ledwo już to pamiętam. Jeden krótki rok, a moje życie nabrało przez ten czas zupełnie innego wymiaru. Inne cele, inne poglądy na wiele spraw, inne spojrzenie na przyszłość i na przeszłość, inne plany - to aż niemożliwe, że to życie, które prowadzę teraz trwa dopiero rok!
A cofając się myślą jeszcze jeden maj wstecz... moje życie wtedy było jakąś zupełnie inną bajką, w której jak wyobrażałam sobie przyszłość, w życiu nie przypuszczałabym, że będzie ona taka jaka teraz jest.
Dwa lata temu w maju planowałam ślub z moim ówczesnym narzeczonym, co teraz wzbudza we mnie jedynie uczucie niesamowitego zdziwienia, że przyszło mi kiedykolwiek na myśl, by układać sobie życie z kimś takim - z kimś, kto od poczatku zupełnie do mnie nie pasował.
Rok temu w maju byłam samotna i rozgoryczona. Pojechałam w piękne Bieszczady na ślub przyjaciółki... i wróciłam z nich zupełnie odmieniona i zakochana tak, jak nigdy przedtem. Ten stan trwa do dziś i mam nadzieje, że nigdy nie minie:)

To karteczka, którą zrobiłam wtedy dla Młodej Pary:


Również specjalnie na tą okazję zrobiłam sobie kolczyki, na bazie kulek z kryształu górskiego, który uwielbiam i który najwidoczniej przynosi mi szczęście:)


A tak wyglądał piękny maj w Bieszczadach, który będę zawsze wspominać jako coś niesamowicie bajkowego. Wszędzie wokół bezkres rajskiej przyrody, soczystej zieleni i cudownego słońca. Do dzis zastanawiam się, czy wokół było tak pięknie ponieważ wszystko wydaje się piękniejsze kiedy w sercu jest wiosna, czy raczej to piękno wokół wprowadziło wiosnę do mego serca.