środa, 23 czerwca 2010

Falstart

Nasza azjatycka podróż oficjalnie już się zaczęła, jednak w praktyce można powiedzieć, że był to falstart. Mój A. wyruszył w niedzielę do Warszawy, by tam odebrać wizy i dalej pojechać do Odessy, przeprawić się promem do Gruzji i tam spotkać ze mną w Tibilisi (gdzie miałam dotrzeć samolotem). Jednak ten pierwszy odcinek wyprawy utknął w Warszawie, gdyż okazało się, że wizy nie są gotowe, a do tego potrzebne są teraz jakieś dodatkowe formalności w zw. z masowym napływem uchodźców z Kirgistanu do Uzbekistanu. To najprawdopodobniej wymusi na A. powrót do Gdańska, a mój bilet lotniczy przepadnie, bo przebukowanie zupełnie sie nie opłaca. Nowy plan jest taki, że ruszamy razem (my we dwoje, nie wiadomo jak reszta towarzystwa) z Trójmiasta jakoś w połowie przyszłego tygodnia. Oby! Doświadczenie nauczylo mnie już, że żaden termin nie jest pewny (poczatkowy termin wyjazdu to był 10.06). Staram sie jednak być spokojna, co sie odwlecze to nie uciecze, a nasza Polska jest teraz też wyjątkowo piekna, o czym mogłam sie przekonac ostatnio podczas kilku "treningowych" wypadów.
Nie miałam czasu na craftowanie, więc wrzucam kilka zdjęć z małego pożegnalnego wyjazdu na Mierzeję Wiślaną.

Mikro odcinek offroadowej jazdy:P
Grząski grunt pozwala poznać jak nasze cudo prezentuje się od spodu:P
Nie ma to jak romantyczny zachód słońca nad morzem:)

wtorek, 8 czerwca 2010

Nowe wcielenie

Taka jakaś chaotyczna troszkę scrapko-kartka powstała ostatnio, chyba dlatego, że wokoł mnie jakos wszystko sie poskładać do kupy nie chce. Czasu brak na wszystko, dlatego tak dawno tu nie zaglądałam i zaniedbałam również Wasze blogi, co postaram się niedługo nadrobić. A to wszysto przez egzaminy i przygotowania do wyjazdu - jak dobrze pójdzie chłopaki wyruszą już za tydzień!! A i ja mam już swój bilet kupiony na 28go i wtedy to będę musiała się pożegnać na trzy miesiące z twórczą pracą i zamienić ją na relacje z podróży:)